wtorek, 6 grudnia 2011

Miotu "B" nowe życie w nowych domach - cz. II.





Witajcie. Z największą przyjemnością mamy niewątpliwy zaszczyt,
dzięki uprzejmości Jej obecnych Właścicieli
przedstawić przy pomocy nadesłanych zdjęć i wyimków z listu
naturalizowaną ślunzaczkę

BALLADĘ Ogarze Pogórze.

Dzięki Kochani.


Najbardziej lubi przebywać z domownikami, gdy słyszy gości dobija się do drzwi (opanowała już do perfekcji samodzielne otwieranie drzwi).

Jest wulkanem energii i trudno ją czasem okiełznać (wiosną wybieramy się z nią na szkolenie).


Jest niezwykle żywa,dynamiczna i ruchliwa.

Najbardziej lubi leżeć ze swoim Panem ("po szychcie") na kanapie. Problem w tym, że Ballada jest co raz to większa i jej Pan ma miejsca na kanapie co raz to mniej...

Jest psem, który jest niezwykle uczuciowy, uwielbia się przytulać i całować.



Kocha pieszczoty.

Mamy jeszcze 2 kotki- przesłałam zdjęcie jednego z nich-Majki, która to wciąż próbuje się zaprzyjaźnić z pieskiem, drugi kot- Maurycy natomiast nie ma ochoty na przyjaźń , 3/4 dnia przesypia.

DZIĘKI RAZ JESZCZE !

poniedziałek, 21 listopada 2011

Miotu "B" nowe życie w nowych domach - cz. I.





Witajcie.

Rozjechał się miot "B" Ogarze Pogórze po świecie.

BANDURA - żyje w depresji... czyli na Żuławach Wiślanych.
BALLADA - fedruje na Ślunsku.
BAZUNA - robi za wschodnioeuropejską egzotykę w Bawarii.
BAJADERA - opanowuje Wybrzeże.
BIESZCZAD-BLUES - zasilił populację Ogarów na żyznej Wyżynie Lubelskiej.
BESKID-BARD - wielkopani się na Mazowszu
a BRZMIGON - będzie polował w naszych ukochanych górach - czyli Beskidzie Niskim.



Rozesłaliśmy niedawno wici po Właścicielach naszych szczeniaków z serdeczną prośbą o aktualne zdjęcia i relacje z dotychczasowego pożycia i pomalutku zaczynają spływać odpowiedzi.

Jesteśmy szczęśliwi, gdyż wszystko wskazuje na to, że szczeniaki trafiły znakomicie!

DZIĘKUJEMY!

Dziś mamy ogromną przyjemność, zaprezentować wyimki
(Starannie przez nas wybrane, gdyż zamierzamy sobie słodzić bez wstydu! :D )
z nadesłanych maili.
I będziemy sobie słodzić! A co!

(Celowo pomijamy drobne problemy wychowawcze, którymi zechcieli się podzielić Właściciele.)



BANDURA

Została wybrana przez swoich Właścicieli, jako pierwsza z miotu.

Właścicieli Pozdrawiamy Serdecznie, jako pokrewnych Wariatów
(tyle, że żaglowo-morskich, a nie końsko-górskich)

i pragniemy jednocześnie poinformować tych Naszych Czytelników,
którzy zaglądają na nasz blog domowy i pamiętają

Kluchozaura w stroju rycerskim ,

że to właśnie Ci Ludzie ni z tego ni z owego z własnej inicjatywy uzbroili i stylowo odziali naonczas naszego Prezesa!




...Zdrowie Bandurki bez zarzutu. "Weterynarka" zakochała się w rasie po poznaniu...



...Jest (...) niezwykle pojętnym psem,...

...Jak wiecie mieszka w kojcu pod dachem. Dostała ocieploną budę wymoszczoną słomą. Mieszka tam z przyjacielem - wielkim pluszowym bocianem. Bocian jest już płaski - służy za poduszkę. Chyba wiele dla niej znaczy, bo w wyprawce z domu do budy dostała owego bociana i leżankę. Leżanka została rozszarpana w ciągu pierwszego tygodnia, a przyjaciel wciąż istnieje w nienaruszonym stanie...

...A poza tym jest po prostu piękna.(...)
Nie wiem na ile Wam się przydadzą moje spostrzeżenia - jak wiecie - znawcą rasy nie jestem, ale ta psinka spełnia moje wyobrażenia o psie. Mówię pies - myślę ogar. Mówię ogar, myślę pies...



...W żadnym momencie nie żałowałam swego wyboru ani co do rasy, ani co do HODOWLI...

:DDDDD No i wzajem!

BAJADERA

Długo wahali się Jej Właściciele w wyborze pomiędzy Nią, a inną suczką. Nie szkodzi. Już sama korespondencja z Nimi była dla nas ogromną przyjemnością, bo coraz rzadziej można czytać listy pisane tak staranną polszczyzną i z zachowaniem wszystkich grzecznościowych form. Dlatego właśnie zgodziliśmy się dowieźć BAJADERĘ do Warszawy, co, oprócz psiego szczęścia, zaowocowało wyprawą Prezesa do ZOO.
...Jeśli chodzi o Baję to z dwumiesięcznego szczeniaka , którego odebraliśmy od Państwa w chwili obecnej mamy piękną pięciomiesięczną ogarkę pełną gębą ,no może raczej pyskiem.Do tej pory jej rozwój przebiegał zupełnie prawidłowo.Jest po wszystkich szczepieniach, waży
23 kg.
..

...Uczęszczamy na zajęcia do psiego przedszkola i jestem pod wrażeniem jej inteligencji, bardzo szybko poznaje nowe komendy,wszystkie chętnie wykonuje, choć niestety, swoim ogarowym tempem...

(:DDD )

...Baję kochamy wszyscy w rodzinie bardzo, jest moim ukochanym psem.Bardzo cieszę się z jej miłości do naszych wnuczek.Te psy naprawdę kochają dzieci.Czasami mam wrażenie, że z ich przyjścia cieszy się bardziej niż z naszego...

...Baja jest zupełnie pozbawiona agresji...

...Proszę być spokojnym. Baja jest psem zdrowym i szczęśliwym.Bardzo ją kochamy.Mam nadzieję, że spędzi w naszej rodzinie wiele lat...

Jesteśmy najzupełniej spokojni!!!

BIESZCZAD-BLUES

Właścicielom BIESZCZADA-BLUESA udało się w ciągu kilku godzin roztrzaskać w drobny mak nasze naiwne wyobrażenie o statecznej Rodzinie z lubelskiego! :D

Otóż będąc w UchoDyni, odebraliśmy dnia pewnego telefon od (po głosie sądząc) statecznego, solidnego, konkretnego Pana, który powołując się na rekomendację hodowcy ze ... Szczecina,
(hodowla Ogarów - Tropinos. Dzięki Aniu!),
standardowo zapytał o nasze szczeniaki.

Następnego dnia również dobrą chwilę porozmawialiśmy (dobrze się rozmawiało, gdyż Pan był przygotowany merytorycznie) i ustaliliśmy, że tydzień wystarczy, na podjęcie ostatecznej decyzji. Po czym... tego samego dnia, po południu Pan przedzwonił z zapytaniem, czy mogą wpaść z wizytą.
I tak czarną nocą, przy świetle lamp naftowych, pod naszą UchoDyńską jabłonią mieliśmy ogromną przyjemność poznać przesympatyczną Rodzinę, powiększając tym samym i tak spore grono zaprzyjaźnionych Wariatów!
Niedługo później BIESZCZAD-BLUES pojechał w swoją najważniejszą w życiu podróż. :D



OGAR ZAKUPIONY W PAŃSTWA HODOWLI okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę naszych oczekiwań. (...) jest bardzo towarzyski, odważny, szybko się uczy i nie sprawia żadnych problemów wychowawczych...

...W szkole dla psów trenerzy określają Bieszczada jako bardzo zdolnego psa, który patrzy w oczy i czeka na kolejne lekcje. Pomimo młodego wieku już zna wiele komend i cały czas chętnie się uczy. Ładnie bawi się z innymi psami, zarówno małymi jak i dorosłymi...

...Cóż można więcej napisać...może to że ogarów w Lublinie jest niezbyt wiele, zatem mało kto rozpoznaje tę rasę. W każdym razie wiele osób zachwyca się charakterem i wyglądem Bieszczada (Borysa), co jest dla nas dużym powodem do dumy. Wszystko, co mówiliście nam Państwo sprzedając pieska, potwierdziło się - to był bardzo dobry miot!

I mający szczęście do fajnych Właścicieli.

Nawet najlepszy miot nic nie jest wart, jeżeli nie trafi do najlepszych ludzi. Zatem wypada nam pokłonić się Wam nisko w pas i jeszcze raz podziękować,
co niniejszym wirtualnie czynimy !


Pragniemy również zapowiedzieć, że ponieważ mamy dobry kontakt również z Właścicielami BALLADY i BAZUNY, można się spodziewać przynajmniej jeszcze jednej części, dotyczącej dalszych losów miotu "B".

niedziela, 11 września 2011

Się porobiło! :) Jeszcze dwa pieski czekają na DOM.



Czego "się porobiło"? Naturalnie zaległości! Niestety. Czekają w kolejce i zdjęcia suczek
z NOWYCH DOMÓW, które nadesłali nam Ich Właściciele z pozwoleniem na publikację i relacja z Wystawy Klubowej w Piotrkowie Trybunalskim i jeszcze kilka innych ciekawych i ważnych rzeczy.

I wcale nie usprawiedliwia nas fakt, że owe zaległości tylko w niewielkim stopniu są spowodowane wrodzonym lenistwem.

Czasem układa się po prostu nie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

W każdym razie najważniejszą sprawą w tym poście jest to, że dwa
BARDZO FAJNE, ZDROWE FIZYCZNIE I PSYCHICZNIE, WESOŁE i UFNE, gdyż NIEUSTAJĄCO SOCJALIZOWANE przy dziecku pieski czekają na Właścicieli!!!

BESKID-BARD i BIESZCZAD-BLUES

Na początek Mama - GAMA.

Oczywiście Maluchy są w tym poście najważniejsze, ale nie tylko one się w nim pojawią.

Ogromnym ułatwieniem we właściwym zajęciu się szczeniakami jest dla nas to, że mieszkamy na wsi na uboczu.
Bieg po grudzie świetnie robi na stawy. :D

W ogóle swobodny bieg przed siebie świetnie robi Ogarom nie tylko na zdrowie, ale i na psychikę !
Rosną piękne, spokojne psy.

Mamy dużą satysfakcję, zajmując się nimi.

Motoryka (a jest to nasz hodowlany "konik") jest u tych szczeniaków (naszym zdaniem) więcej niż "bez zarzutu". :D
Naturalnie, największą radość z obcowania z małymi pieskami odczuwa Cyprian. :D

Pieski też nie przegapią okazji do zabawy z Prezesem.

Najpierw się przyglądają Prezesowi z daleka ...

... a potem "dłuuuga"
i wojna! :D
Nikt nie "zaciąga tutaj długów". :D

"Cios za cios".
Popchnięcie za popchnięcie! :D

Pisk za pisk! :D

I wszystko z Miłością i wzajemnym zaufaniem!!!

Chwila relaksu.

Niedługa jednak. Czasem wystarcza jedno zaczepne spojrzenie.

I zabawa zaczyna się od nowa. :D

Niezwykle przyjemnie się takie "wojny" ogląda.

Jesteśmy przekonani, iż to, że z niezmiennym zachwytem od lat przyglądamy się ruchowi Ogarów w terenie nie jest tylko miłosnym zaślepieniem.

To są psy, które nadają życiu wielu ludzi zupełnie nową jakość.


I to od stuleci.

Ot taka już uroda tej Rasy.

Jej piękno.
I tradycja.

Dorosłe psy, tymczasem, chadzają na PRAWDZIWE SPACERY ! :D

Z ostatniego z nich zamieszczamy właśnie kilka zdjęć.

A to po to, żeby Ci z Państwa, którzy nie potrafią zobaczyć w tych rozbrykanych szczeniakach powyżej Psa-Towarzysza...

...mogli, choćby tylko wizualnie odczuć przyjemność, jaką nam sprawia obcowanie z tym ucieleśnionym Pięknem :D.

Takie niby-nic...
A jednak nie zamienilibyśmy tego, na nic innego.


Psiaki mają już, jak przystało na trzymiesięcznych młodzieniaszków, komplet szczepień. Następne... dopiero za rok.

Czekają na dom. Może u Was...?